Marek Ciesielczyk Marek Ciesielczyk
1274
BLOG

Latynoskie St.Tropez, Caminito i Colonia del Sacramento

Marek Ciesielczyk Marek Ciesielczyk Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 

Europa w Ameryce Łacińskiej. Takie wrażenie odniosłem, spacerując ulicami Montevideo i Buenos Aires.

Autor na głównym placu Montevideo Plaza Independence, po prawej pomnik generała Artigasa

 

Nawet dla kogoś przyzwyczajonego do długich lotów, podróż z Polski do Urugwaju w pewnym momencie zaczyna się dłużyć. Najpierw ponad 2 tysiące kilometrów do Madrytu, czyli trzy godziny lotu. Później kilka godzin oczekiwania na potężnym, supernowoczesnym lotnisku w Madrycie, którego terminale łączy kosmiczna kolejka, śmigająca pod pasami startowymi. Następne 10 tysięcy kilomentrów, czyli kolejne 12 godzin lotu nad atlantyckimi Wyspami Kanaryjskimi i brazylijskim Sao Paulo i lądujemy w stolicy Urugwaju - Montevideo, które wita nas nowoczesnym portem lotniczym.
 

W Montevideo mieszka 1,5 mln osób, tj. prawie połowa Urugwajczyków. Powierzchnia kraju jest dwa razy mniejsza niż Polski. Czasem określa się Urugwaj mianem "Szwajcarii Ameryki Łacińskiej". Nawet na tzw. oko widać, że standard życia w Montevideo jest wyższy niż w Warszawie. Gdyby nie palmy można by odnieśc wrażenie, że jesteśmy w Europie. Zdecydowana większość mieszkańców jest biała (dużo potomków włoskich osadników). Centralny plac - Plaza Independencia oraz pomnik bohatera narodowego generała Artigasa to symbole  Montevideo. Charakterystyczna dla miasta jest także promenada nad samym Atlantykiem. Ciekawostką jest duży, zadaszony  kompleks restauracji, kawiarni i barów w dawnych przyportowych halach.

Urugwaj ma podobno jeden z najlepszych na świecie systemów ubezpieczeniowych. Jako jedyny kraj na świecie zafundował wszystkim uczniom i nauczycielom w szkołach podstawowych laptopy. W Urugwaju - jako jedynym kraju w Ameryki Łacińskiej - katolicy nie stanowią większości społeczeństwa. Podobno rządzą tu od lat masoni. Dlatego - jak niektórzy twierdzą - nie tak łatwo było Polonii urugwajskiej postawić w centrum Montevideo pomnik papieża Jana Pawła II.

Buenos Aires - przed słynną CASA ROSADA

 

Urugwaj wciśnięty jest między Brazylię i Argentynę. W przeszłości albo jedno, albo drugie państwo próbowało spacyfikować ten kraj. Ok. 150 km od Montevideo położony jest kurort nadatlantycki Punta del Este, który określany jest często jako Saint Tropez Ameryki Łacińskiej. Woda w Atlantyku jest tu jednak zimna i to nawet w marcu, kiedy kończy się tu lato. Mało słona i do pewnej granicy brązowa z powodu wpadającej do oceanu Rio de La Plata, która oddziela Urugwaj od Argentyny i Montevideo od Buenos Aires.

Kilkanaście kilomentrów od centrum kurortu położona jest słynna hacjenda miliardera polskiego Jana Kobylańskiego szefa USOPAŁ, stowarzyszenia organizacji polonijnych w Ameryce Łacińskiej. W latach 90. Kobylański miał znakomite stosunki i z Wałęsą, i z Kwaśniewskim. Był nawet honorowym konsulem RP. Nagle wszystko się zmieniło i media w Polsce zaczęły wieszać psy na tym działaczu polonijnym i robią to dzisiaj.

Niecałe 200 kilometrów od Montevideo (w drugą stronę) leży inna słynna miejscowość Colonia del Sacramento. To urocze miasteczko zachowało swoje historyczne centrum wraz z siatką ulic, która dostosowała się układu terenu. Centrum historyczne, zbudowane przez Portugalczyków, a później rozbudowane przez Hiszpanów, zostało wpisane w 1995 roku jako jedyny obiekt z Urugwaju na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Naprawdę opłaca się odwiedzić to cacko architektoniczne.

Gdyby mnie ktoś spytał, z czym kojarzy mi się Urugwaj odpowiedziałbym - ze znakomitą wołowiną (tak wspaniałą jak w Argentynie), świetnym czerwonym winem wytrawnym, którego wypiłem naprawdę sporo i uważam, że jest tak dobre jak najlepsze wina francuskie czy włoskie oraz z niezwykłą uprzejmością ludzi.

Normalny, liniowy autobus, którym jechałem z Montevideo do Colonii, była tak luksusowy, że pomyślałem - kiedy nas, Polaków stać będzie na wprowadzenie takiego pojazdu do powszechnego użytku. Na każdym niemal kroku łapałem się na tym, że zauważam przewagę latynoameryakńskiego karju nad Polską, a niektórym wydaje się być może, że Urugwaj to "Trzeci świat" (sic!). 

Na hacjendzie k. Punta del Este - które nazywane jest latynoamerykańskim Saint Tropez

 

Na dworcu autobusowym okazało się, że będę jechał do Colonii, a stamtąd płynął promem do Buenos Aires z kilkoma tysiącami piłkarskich kibiców z Urugwaju, którzy udawali się właśnie wtedy na jakiś ważny mecz z Argentyną w Buenos Aires. Gdy zobaczyłem najpierw na dworcu autobusowym, a następnie na pokładzie promu te tysiące dość wesołych kibiców, zacząłem robić rachunek sumienia, spodziewając się, że zaraz prom zostanie spalony. I co się stało? Płynęliśmy kilka godzin do stolicy Argentyny, kibice śpiewali, pili wino i.... niczego nie zdemolowali. Zachowywali się bardzo przyjaźnie. Opowiadali mi o futbolu w Urugwaju (to w końcu teraz czwarta drużyna na świecie). Pomyślałem znowu o Polsce. W naszym kraju kibice zapewne zdemolowaliby nie tylko prom, ale i cały port i być może połowę Buenos Aires. W porcie czekało zaledwie kilkunastu policjantów. Kibice wyszli na ulice, zobaczyli mecz i wracali tym samym promem co ja, następnej nocy.

Gdy dopływa się do Buenos Aires, odnieśc można wrażenie, ze to jakieś miasto w USA. W ostatnich latach wybudowano tu mnóstwo drapaczy chmur na miejscu starych doków portowych. Stolica Arnetyny także sprawia wrażenie miasta europejskiego. Czułem się jak w Paryżu. Jest tutaj najszersza ulica na świecie (16 pasów ruchu!). Warto odwiedzić malowniczą uliczkę Caminito z kolorowymi małymi domkami, które teraz często funkcjonują jako symbol Buenos Aires. Przed restauracjami tańczą tango argentyńskie pary. Turyści mogą sobie zrobić zdjęcie z tancerką lub tancerzem. Fantastyczna atmosfera. Odwiedziłem też stadiom klubu Boca Juniors, gdzie zaczynał swą karierę Diego Maradona.

Jest tu mnósto pałaców (np. pałac prezydencki Casa Rosada, z balkonu którego przemawiał Jan Paweł II, Ewa Peron czy też śpiewała Madonna w filmie "Evita"), pomników oraz najsłynniejszy na świecie cmentarz Recoleta, gdzie zamiast tradycyjnych grobów znajdujemy grobowce-mauzolea wielkości małych domów, które tworzą uliczki niczym w jakimś miasteczku. Spoczywają tu najsłynniejsi obywatele Argentyny, np. Eva (Evita)  Peron. Jest także mauzoleum polskie, ufundowane przez wspomnianego Jana Kobylańskiego. Miejsca już prawie nie ma. Podobno jeśli ktoś chciałby koniecznie tutaj spoczywać, musi zapłacić 1 milion dolarów amerykańskich.

Nad Rio de de La Plata na miejscu starych budynków portowych powstały luksusowe apartamentowce oraz wieżowce. Tu i ówdzie pozostawiono stare dźwigi portowe. Przed powrotem do Urugwaju posiliłem się wyśmienitym stekiem wołowym tuż koło Recolety i musiałem przyznać, że te wszystkie legendy na temat argentyńskiej wołowiny są prawdziwe. Argentyńskie wino, podobnie jak urugwajskie nie ustępuje najlepszym trunkom tego typu z południowej Europy.

Wróciłem do Montevideo, zatrzymując się jeszcze raz w Colonii del Sacramento. Czekał mnie znowu długi lot do Polski przez Madryt. To wszystko miałem okazję zobaczyć niejako na marginesie tego, co mnie naprawdę sprowadziło do Ameryki Łacińskiej, jako Dyrektora Centrum Polonii w Brniu (k. Dąbrowy Tarnowskiej - ok. 100 km na wschód od Krakowa)  - spotkanie z przedstawicielami różnych organizacji polonijnych, poczynając od Meksyku, poprzez Peru, Paragwaj, Chile po Brazylię, Argentynę i Urugwaj.

Po powrocie do Polski dowiedziałem się, że już nie jestem dyrektorem tej instytucji kultury Powiatu Dąbrowskiego, ale to inna historia o zabarwieniu politycznym, o której można przeczytać tutaj: centrum.polonii.protestujemy.salon24.pl

 

Tak lecieliśmy - ponad 12.000 km - Warszawa - Madryt - Montevideo 

 

Lecimy nad Brazylią - k. Sao Paulo

 

Nowoczesne lotnisko w Montevideo

 

Kolekcja zabytkowych samochodów w Punta del Este....

.... oraz zabytkowych wozów....

.... a także zbroi....

Autor przed pomnikiem gen.Artigasa w Punta del Este

 

Na plaży latynoamerykańskiego Saint Tropez - Punta del Este - ok. 150 km od Montevideo...

 

 

Jedna z popularnych wśród turystów uliczek w Montevideo

 

Promenada w Montevideo

 

 

Ze starego Montevideo, z czasów kolonialnych ostała się ta brama....

 

Centrum Montevideo - fontanna kłodkowa - tutaj miłość miała złączyć parę młodych ludzi niczym kłódka....

 

Autor przed pomnikiem Jana Pawła II w centrum Montevideo

 

 

Kompleks restauracji, kawiarni i barów w dawnych zabudowaniach portowych, wszystko pod jednym dachem...

W dawnych ruinach portowych w Montevideo urządzono restauracje i kawiarnie

 

 

Kibice urugwajscy na promie do Buenos Aires - już dopływamy do stolicy Argentyny, a prom o dziwo nie został zdemolowany !

 

 

Dopływany do Buenos Aires (z Urugwaju) - widok jak w USA....

 

Obelisk w Centrum Buenos Aires stoi na najszerszej ulicy świata - 16 pasów ruchu

 

Buenos Aires - przed pałacem prezydenckim CASA ROSADA

 

Nowoczesny most w Buenos Aires

Stara dzielnica portowa w Buenos Aires została zabudowana wieżowcami

 

Stuletni argetyński okręt wojenny w centrum Buenos Aires

 

 Tak dziś wygląda Buenos Aires...

Nowoczesna architektura Buenos Aires

 

100-letni Teatro Colon w Buenos Aires - tutaj występowali m.in. Enrico Caruso, Maria Callas czy Jan Kiepura....

 

Europejskość Buenos Aires

 

Autor przed Pałacem Kongresu w Buenos Aires - było o czym myśleć....

 

Stadion słynnego klubu argentyńskiego Boca Juniors, gdzie grał Diego Maradona

 

Barwna uliczka Caminito - symbol Buenos Aires

Na uliczce Caminito króluje tango. Turyści robią sobie zdjęcia z tancerkami.

Przed każdą knajpką tańczą argentyńskie pary....

 Ulica Caminito jest naprawdę urocza...

 

 

Słynny cmentarz Recoleta w Buenos Aires

 

Polski akcent na cmentarzu Recoleta w Buenos Aires

 

Na cmentarzu Recoleta spoczywa m.in. Ewa Peron

 Przed grobowcem "Evity"...

 

Zarówno w Urugwaju jak i w Argentynie funkcjonuje instytucja człowieka, który wyprowadza psy na spacer (różnych właścicieli) - tutaj centrum Buenos Aires

 

Buenos Aires to także kawiarnie - tutaj najsłynniejsza z nich CafeTortoni

Wnętrze najsłynniejszej kawiarni w Buenos Aires Cafe Tortoni, w której bywał Einstein, król Hiszpanii Juan Carlos czy Federico Garcia Lorca

 

Colonia del Sacramento - tutaj nie tulko bruk i kamieniczki, ale nawet samochody są zabytkami...

 

Colonia del Sacramento - kamieniczki z czasów portugalskich kolonizatorów....

Polecam wycieczkę do Colonii....

 

Spotkanie z przedstawicielami organizacji polonijnych z Ameryki Łacińskiej - od lewej: Marian Kurzac z Brazylii - szef najsilniejszej w Południowej Ameryce organizacji polonijnej - JUVENTUS, Andrzej Zabłocki z Chile - słynny inzynier, który ratował górników chilijskich, prof. Zygmunt Haduch z Meksyku oraz dr Marek Ciesielczyk - do 31.03.2011 Dyrektor Centrum Polonii w Brniu. Dzięki tej wizycie młodzież z powiatu dąbrowskiego miała odwiedzić Meksyk, zaś do Brnia miał przyjechać polonijny zespół muzyczno-taneczny z Brazylii. Dlaczego tak się nie stanie - czytaj: centrum.polonii.protestujemy.salon24.pl

Autor w czasie spotkania polonijnego.....  dlaczego przestał być Dyrektorem Centrum Polonii po wizycie w Ameryce Południowej - czytaj:  centrum.polonii.protestujemy.salon24.pl

____________________________________________________________________________________

 

 

 

 

 

 

_________________________________________________ w czasie mojego wykładu w Chicago w lutym 2009 _________________________________________________ _________________________________________________ patrz: www.marekciesielczyk.com _________________________________________________ dr politologii Uniwersytetu w Monachium, Visiting Professor w University of Illinois w Chicago, pracownik naukowy w Forschungsinstitut fur sowjetische Gegenwart w Bonn, Fellow w European University Institute we Florencji, europejski korespondent Radia WPNA w Chicago, autor pierwszej książki w jęz.polskim nt.KGB, 12 lat radny Rady Miejskiej w Tarnowie, Dyrektor Centrum Polonii w Brniu do 31 marca 2011, Redaktor naczelny pisma i portalu Prawdę mówiąc - www.prawdemowiac.pl _________________________________________________ skopiuj poniższy adres i wklej - jest tu relacja telewizji POLONIA z mojego wykładu w Chicago w lutym 2009: http://vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&VideoID=52245621 _________________________________________________

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości